Niższe stopy procentowe, spowodowane pandemią koronawirusa, nie tylko sprawiły, że kredyty hipoteczne są tańsze, ale też wpłynęły na zwiększenie zainteresowania nieruchomościami, jako źródłem lokowania kapitału (lokaty, konta oszczędnościowe nie są już opłacalną opcją). W ostatnich miesiącach można też zauważyć nowe trendy w wyborach mieszkaniowych Polaków. Co się zmieniło? Sprawdzamy.
Spis treści porady
Mieszkania z tarasem, balkonem
Nie od dziś wiadomo, że mieszkania na parterze nigdy nie cieszyły się zbyt dużą popularnością. Uważane są za mniej bezpieczne, niż te, na pietrze, łatwiej się do nich włamać czy narażać na przypadkowe lub będące wynikiem wandalizmu zbicie szyb.
W czasie pandemii koronawirusa tendencja ta się zmieniła i dziś kupujący pytają się przede wszystkim mieszkania z tarasem, dostępem do niewielkiego ogródka. Ze względu na ich ograniczoną ilość, kupujący interesują się też lokalami posiadającymi duże balkony, który można wygodnie zagospodarować. I nie ma w tym nic dziwnego w czasach, gdy własne, spokojne miejsce na dworze staje się towarem luksusowym.
Mieszkania na przedmieściach
Mieszkania na przedmieściach, w spokojnych dzielnicach, z łatwym dostępem do lasów, parków, to kolejny typ lokali, na jakie „polują” kupujący w czasie pandemii. Choć nie tylko to jest powodem. Nieruchomości na przedmieściach uważane są za lepsze do wychowywania dzieci, bardziej bezpieczne, przez co chętnie wybierane są przez rodziny z dziećmi.
Zainteresowanie taką lokalizacją ma też inną przyczynę. Przed pandemią, wiele mieszkań kupowanych było w celach inwestycyjnych, z przeznaczeniem na wynajem. Na brak potencjalnych lokatorów nie mogli narzekać właściciele mieszkań w centrum miast, w pobliżu zakładów pracy, uczelni, a także ważnych miejsc o znaczeniu kulturalno-społecznym, a także biznesowym, gospodarczym. Obecnie mieszkania na wynajem często są puste, nie ma na nie chętnych.
Mieszkania powyżej 55 mkw.
Dwie poprzednie tendencje można ściśle powiązać z pandemią koronawirusa. Co ciekawe, wpływają one przede wszystkim na zwiększenie zainteresowania konkretnymi ogłoszeniami, choć, czy przełoży się to na rzeczywistą ilość transakcji lokali o takich parametrach, będzie można przeanalizować dopiero za jakiś czas.
Widać natomiast inne trendy, m.in. zwiększenie sprzedaży mieszkań powyżej 55-60 mkw. W porównaniu do poprzednich lat, gdy dominowały przede wszystkim lokale 2-, maksymalnie 3-pokojowe, zmiana ta jest znacząca.
Mieszkania z rynku wtórnego
Co może dziwić, podczas epidemii koronawirusa, nie dość, że nie tanieją, to jeszcze rosną ceny mieszkań z rynku wtórnego. Z czego to wynika? Ze zwiększonego popytu na określone lokale.
Przed chwilą pisaliśmy, że Polacy chętniej decydują się na mieszkania powyżej 55 mkw., co jest tendencją nową, zaskakującą. Nieprzygotowani są na to deweloperzy, którzy stawiali przede wszystkim na mniejsze lokale. Ponadto w niektórych miejscowościach, coraz trudniej jest kupić działki pod takie inwestycje, są one mniej atrakcyjne pod kątem lokalizacji. To sprawia, że kupujący chętniej szukają wśród ofert mieszkań używanych, które spełniają wszystkie ich wymagania. Rośnie też świadomość sprzedających, którzy wystawiają wyremontowane lokale, o wysokim standardzie, nierzadko umożliwiającym wprowadzenie się od zaraz.
A większe zainteresowanie, to wyższe ceny, chociaż, tutaj warto podkreślić, że możliwość negocjacji jest bardziej elastyczna, niż w przypadku nieruchomości deweloperskich.
